sobota, 20 maja 2017

WYSOKA 1050 m. - Pieniny (19.05.2017 r.)


Po powrocie z Radziejowej zmieniam tylko parking. Z Białej Wody przejeżdżam jakieś 2 km w dół, gdzie parkuję samochód na parkingu tuż przy wejściu do wąwozu Homole. Tutaj przychodzi właścicielka posesji i wręcza karteczkę z godziną. Parking płatny 2 zł za godzinę.
Na Wysoką (szczyt należący do KGP) ruszam o 12:25 mając w nogach Radziejową a do tego co jest znacznie gorsze jest strasznie gorąco. Słońce grzeje aż...niemiło - zwłaszcza, że to chyba pierwszy tak gorący dzień w tym roku. Jak się okaże po powrocie do domu słońce zostawi ślady zwłaszcza na rękach i karku :( 

Początek szlaku ładny, łagodny i ciekawy - prowadzi wąwozem Homole. 
W wąwozie Homole spotykam też Janosika, który zmęczony trudami dnia udaje się już na dół ;)
Po wyjściu z wąwozu im dalej, tym bardziej pod górkę. Najpierw jeszcze dosyć łagodnie przez polany potem już typowo górską ścieżką szlak pnie się ostro do góry. 
Na szczycie jestem o godzinie 14:00.  (To mój 16 szczyt w kolekcji KGP :)
Jest tu stosunkowo mało miejsca, co przy grupach zorganizowanych (minąłem taką grupę ok 40-50 osobową!) jest pewnym problemem. Ze szczytu podziwiać można panoramę m.in. Tatr jednak tego dnia nie są już zbyt dobrze widoczne. 

Po 15 minutowym odpoczynku ruszam w drogę powrotną. Na parking docieram dokładnie po godzinie (15:15). 

Całe przejście szlakiem (zielony/niebieski) zajmuje mi 2 godziny i 50 minut (w tym 1:35 wejście i 1:00 zejście). Szlak a zwłaszcza jego końcówka jest dosyć stroma i dla rodzin z małymi dziećmi nie koniecznie jest to dobra propozycja. 

RADZIEJOWA 1262 m. - Beskid Sądecki (19.05.2017 r.)


Chcąc jednego dnia wejść na Radziejową i Wysoką (czyli dwa szczyty należące do Korony Gór Polski) dzień zaczynam dosyć wcześnie bo o 3:15. O godzinie 3:45 wyjeżdżam z Tychów a moim celem jest parking w Jaworkach przy ul. Biała Woda 103. Po trzech godzinach jestem na miejscu. Parking jest płatny - pierwsza  godzina 3 zł., każda kolejna rozpoczęta po 2 zł.
O 6:55 wyruszam szlakiem czerwonym w kierunku Radziejowej. Szlak idzie kawałek asfaltem, by po chwili odbić w lewo na ścieżkę. Później około pół godziny drogi "łąkami". Tu szlak nie jest praktycznie znaczony, jednak intuicyjnie trzymam się słabo o tej porze roku wydeptanej ścieżki na trawie.
Kolejny etap to przebicie się przez "rozlewiska". Podmokłe miejsca, gdzie jest jeszcze bardzo dużo wody i błota sprawiają trochę kłopotów i nie oszczędzają butów... Pewnie miesiąc temu leżały tu ostatki śniegu.
W końcu dostaję się na ubitą drogę, która idąc lasem jest już całkiem przyjemna. Od tej chwili co rusz ukazują się Tatry od których ciężko oderwać wzrok ;)
Niestety po chwili znowu dylemat, bo droga rozchodzi się a szlak niestety nie jest zaznaczony.
Wybieram opcję "w górę" czyli drogą, która odbija w lewo. Jak się po chwili okazuje, to skrót, którym wychodzę na niebieski szlak. Tu w końcu zaczyna się trochę górski klimat - pojawia się bardziej kamienista droga a po odbiciu na szlak czerwony robi się nawet trochę stromo :)
Jest to jednak krótki odcinek, którym dochodzę do szczytu. Jest 9:45 a dla mnie jest to szczyt nr 15 jeśli chodzi o KGP :)
Na szczycie znajduje się okazała wieża, dzięki której możemy podziwiać całą okolicę w tym panoramę Tatr - niestety widoczność jest taka sobie...
Po 10 minutach ruszam w drogę powrotną. Na parkingu melduję się o 11:55.

Całkowity czas przejścia Biała Woda - Radziejowa (czerwony/niebieski/czerwony) - Biała Woda: 5 godzin.

wtorek, 9 maja 2017

Zmiany, zmiany


Od dzisiaj blog prezentuje się w nowej wersji :) Wszystkie bieżące wydarzenia będę zamieszczał w postaci postów na stronie głównej (aktualności). Natomiast dotychczasowe opisy głównie z Korony Gór Polski zostały umieszczone w zakładce 'archiwum'.