poniedziałek, 30 września 2019

GRASSE (Francja) 13.09.2019 r.

Grasse to ponad 50 tyś. miasto położone w regionie Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże choć akurat dostępu do morza nie ma. Od XVIII wieku miejscowość słynie z przemysłu perfumeryjnego i jest światowym centrum produkcji naturalnych aromatów. 

"W Grasse działają po dziś dzień najsłynniejsze i najstarsze wytwórnie perfum: utworzona w 1747 roku Galimard Parfumeur, powstała w 1849 Molinard Parfumeur oraz Fragonard Parfumeur. Ta ostatnia, której tradycje sięgają XVIII wieku prowadzi produkcję nieprzerwanie od roku 1926, a swoją nazwę przybrała od nazwiska sławnego francuskiego malarza Jeana-Honoré'a Fragonarda. W każdej z tych wytwórni znajduje się muzeum oraz salon sprzedaży, gdzie można kupić produkowane tradycyjnymi metodami wyroby perfumeryjne."

Grasse znane jest również z powieści "Pachnidło". Były tu również kręcone sceny do filmu opartego na tej powieści. 

My do Grasse jedziemy w ostatni dzień pobytu we Francji. Samochód zostawiamy na jedynym chyba parkingu wielopoziomowym w mieście. Najpierw przejeżdza się koło wyjazdu (na dole) a dopiero wjeżdzając do miasta (na górze) mamy tam również wjazd na parking.   
W tym miejscu delektujemy się miejscową, dosyć mocną kawą z mlekiem (zdjęcie zrobione przy stoliku). Samo Grasse bardzo ładne i klimatyczne, ale sprawia wrażenie dosyć małego... 
Nam 3 godziny w zupełności wystarcza żeby się tu w miarę rozejrzeć i pozwiedzać. A na pewno Grasse wart jest odwiedzenia, zwłaszcza jeśli jest się w okolicy. 
Tym pięknym akcentem kończymy też nasz tygodniowy wypad na Lazurowe Wybrzeże we Francji i późnym popołuniem rozpoczniemy jakże długi powrót do domu... 

piątek, 27 września 2019

CANNES (Francja) 12.09.2019 r.

Cannes to jedno z bardziej znanych miast nie tylko w Europie, ale i na świecie. Wszystko za sprawą międzynarodowego festiwalu filmowego, który co roku ściąga tutaj największe gwiazdy filmu.  Jest to również bardzo popularny kierunek turystyczny, gdyż to ok 70 tyś. miasto położone jest na Lazurowym Wybrzeżu nad Morzem Śródziemnym.  

Do Cannes wybieramy się w przedostatni dzień naszego pobytu we Francji. Nie mamy daleko, wszak z naszego miasteczka to jakieś 10 km. Do centrum dojeżdzamy bez większych problemów, ale tu zaczyna się "walka" o pozostawienie gdzieś samochodu. Parkingów podziemnych jest całkiem sporo, problem w tym, że praktycznie wszystkie wyświetlają informację o komplecie. Łącznie tracimy dobrą godzinę, zanim w końcu znajdujemy parking niecały kilometr przed cenrtum. Pieszo to niespełna 15 min i jesteśmy na głównym trakcie w Cannes.
Po drodze natrafiamy na polski akcent... :)
Cannes prezentuje się znakomicie i bardzo nam się podoba. Morze, palmy, mnóstwo turystów, kawiarni i restauracji...
Oto on - słynny czerwony dywan. Gdy odbywa się festiwal dywan rozwinięty jest aż do ulicy. W każdym razie była okazja zrobić sobie fotkę w miejscu, gdzie robią je sobie największe gwiazdy Hollywood. Sam pałac festiwalowy wielkiego wrażenia nie robi. Zaryzykowałbym nawet stwierdzeniem, że jest dosyć...brzydki.
Angelina też tu była ;)
Zacienione uliczki dają dużą ulgę. Podczas naszego zwiedzania temperatura przekroczyła 31'C (choć zapowiadane było "tylko" 27'C). Jest to najgorętszy dzień podczas naszego tygoniowego pobytu we Francji i słońce trochę dokucza.
Cannes bardzo nam się podobało, choć to faktycznie niezbyt duże miasto i spokojnie można sobie obejść wszystkie uliczki w ścisłym centrum. Wybierając się do Francji czytałem taką opinię, że w Cannes nic nie ma... Nie wiem kto to pisał, ale ja bym sobie życzył aby w każdym polskim mieście było takie nic... Ja zdecydowanie polecam odwiedzenie tego miejsca, bo naprawdę warto. 

czwartek, 26 września 2019

ANTIBES (Francja) 11.09.2019 r.

Antibes to średniej wielkości miasto (ok. 77 tyś mieszkańców) położone nad Morzem Śródziemnym na Lazurowym Wybrzeżu. Miasto znane głównie pod kątem turystycznym, choć pojawiają się tu też wątki historyczne...
"Napoleon I, który 26 lutego 1815 r. opuścił Elbę, 1 marca 1815 r. wylądował właśnie w Antibes i zapoczątkował tym swoje słynne "sto dni", zakończone klęską pod Waterloo."

My do Antibes zaglądamy w drodze powrotnej z Nicei i spędzamy tu tylko 2 godziny. Pomimo tego miasto robi na nas dobre wrażenie - wąskie uliczki są bardzo ładne aczkolwiek i klimatyczne aczkolwiek nieco senne (zwłaszcza porównują do Nicei z której wracamy). Jednak całe mnóstwo kawiarenek, restauracji i barów sprawia, że każdy znajdzie tu coś dla siebie a spacerować można tu godzinami... 

wtorek, 24 września 2019

NICEA (Francja) 11.09.2019 r.

Nicea z liczbą mieszkańców około 350 tyś. to piąte co do wielkości miasto we Francji, natomiast całą aglomerację zamieszkuję około 1 mln ludzi. Zatem nie bez przyczyny gospodarczo jest to drugi co do wielkości rynek we Francji.
Nicea ma również fantastyczne położenie - nad Morzem Śródziemnym na Lazurowym Wybrzeżu dzięki czemu jest drugim po Paryżu najczęściej odwiedzamym przez turystów miastem we Francji. 

Samochód zostawiamy w ścisłym centrum Nicei na parkingu podziemnym Notre Dame. Na parking ten prowadzą znaki praktycznie od momentu wjazdu do miasta. Co ważne w centrum są też alternatywne parkingi, więc z pozostawieniem samochodu nie powinno być większych problemów.  
Po wyjściu z parkingu naszym oczom ukazuje się Katedra...i już wiemy skąd taka nazwa parkingu ;)
Właściwie od razu znajdujemy się przy głównej ulicy prowadzącej na centralny plac w Nicei a dalej na wybrzeże. Po drodze jeszcze łapiemy kawę i croissanty w miejscowej kawiarni/piekarni i z pełnymi brzuchami i kawą ruszamy na zwiedzanie :)
Centralny punkt miasta - Plac Massena
Boczne uliczki mają swój niepowtarzalny klimat...
Natrafiamy również na miejscowe targowisko na którym można zaopatrzeć się w najróżniejsze warzywa i owoce.
Następnie docieramy na wybrzeże z którego mamy niesamowity widok na sporą część Nicei...
Słońce i temperatura zaczynają nam nieco dokuczać, dlatego rozwiązaniem jest zwiedzanie kolejnych zacienionych uliczek.
Krążąc po tutejszych uliczkach natrafiamy również na polski sklepik i reklamę naszego browaru :)
Jak widać nawet w Nicei można się napić Tyskiego :) Na Tyskie natrafimy jeszcze w następnego dnia zwiedzając Cannes i nie będzie to już polski sklepik...
Po kilkugodzinnym zwiedzaniu pełni pozytywnych wrażeń wracamy do naszego Notre Dame :) Nasze pociechy na tyle dobrze zniosły chodzenie, że w drodze powrotnej na kemping odwiedzimy jeszcze Antibes. A sama Nicea naprawdę nas urzekła. Pięknie tu!