poniedziałek, 26 czerwca 2017

BABIA GÓRA 1725 m i MAŁA BABIA GÓRA 1517 m - Beskid Żywiecki (25.06.2017 r.)


Gdy o 4:15 obudził mnie budzik było już jasno a na niebie nie było ani jednej chmurki. Zapowiadał się piękny dzień. O 5:00 wyruszyłem z moim tatą do Zawoi Markowej, naszym celem był parking usytuowany przy wejściu do Babiogórskiego Parku Narodowego. Parking nie jest zbyt duży (ciąg miejsc wzdłuż ulicy plus mały parking przed wejściem), ale za to jest bezpłatny.

Na miejscu byliśmy o 6:50 skąd kwadrans później wyruszyliśmy szlakiem zielonym w kierunku schroniska na Markowych Szczawinach. Wg mapy czas przejścia to 1:35 h, my jednak idąc w miarę spokojnym tempem byliśmy przy schronisku dokładnie po godzinie (8:05). Mimo wczesnej pory w schronisku było już sporo ludzi. Jedni byli w drodze na Babią, inni jak można było zauważyć właśnie z niej zeszli. Po drodze również spotkaliśmy kilka schodzących osób, które zapewne podziwiały w tym dniu wschód słońca na Babiej Górze.

 Po 10 minutowym odpoczynku ruszyliśmy dalej szlakiem żółtym w kierunku szczytu. Czas przejścia szlakiem żółtym szacowany jest również na 1:30.
 Na szlaku tym spotykamy już ubezpieczenia w postaci łańcuchów, są również klamry. Szlak prowadzi momentami mocno pod górę, nie jest jednak zbyt trudny. Szlak na całym odcinku od schroniska do szczytu jest jednokierunkowy.
Na szczycie jesteśmy po 1:15 h. Pomimo pięknej pogody i ciepła musimy założyć bluzy, gdyż jak zwykle trochę wieje :) Napawamy się widokami i tylko szkoda, iż widoczność nie jest najlepsza - Tatry widać baardzo słabo...
Na szczycie spędzamy 35 min po czym schodzimy czerwonym szlakiem do przełęczy Brona.
Prowadzi stąd podejście (szlak zielony) na Małą Babią Górę - wg znaków 30 min. Na Małej Babiej jesteśmy po niespełna 20 minutach. Kilka fotek i rozpoczynamy powrót zielonym przez przeł. Brona a dalej czerwony w kierunku Markowych Szczawin.
Po 15 minutowym odpoczynku wracamy zielonym na nasz parking.

Całkowity czas przejścia wraz z odpoczynkami: 5:50 h

poniedziałek, 5 czerwca 2017

MOGIELICA 1170 m - Beskid Wyspowy (5.06.2017 r.)


Najkrótsza na szczyt droga wiedzie szlakiem zielonym z przełęczy Śmigłego-Rydza, która znajduje się w Chyszówkach. Na przełęczy znajduje się pomnik i krzyż oraz prowizoryczny "parking" na kilka samochodów. Z informacji na drogowskazach można się dowiedzieć, że czas przejścia to 2 h i 30 min (stary, złamany już znak) lub 2 h i 15 min na nowym oznaczeniu.  Ciężko powiedzieć kto to obliczał, gdyż idąc raczej spokojnym tempem (miałem już w nogach Turbacza) szczyt osiągnąłem po 1 h i 10 min. Zejście zajęło mi 50 min.


Szlak nie należy do przesadnie zadbanych, czasami ma się wrażenie, że jest "na dziko" jednak na całej jego długości jest dobrze oznaczony.

Po rannych opadach nie ma już śladu. Znikają również mgły i z każdą godziną jest bardziej słonecznie





Są momenty gdzie trzeba się trochę przedzierać ;)


No i w końcu szczyt! To już mój 18 z listy Korony Gór Polski :) Do upragnionej Korony pozostało jeszcze 10 szczytów...

Na szczycie znajduje się okazała wieża widokowa, której strome schody nie dają komfortu zarówno przy wchodzeniu jak i przy schodzeniu.





Cała wycieczka zajęła mi 2 h 10 min.

TURBACZ 1310 m - Gorce (05.06.2017 r.)


Kiedy w środku głębokiego snu zadzwonił budzik wcale nie miałem ochoty podnosić się z łóżka zwłaszcza, że była 4:10 a na dworze dopiero świtało. Na dziś miałem jednak zaplanowane dwa kolejne szczyty z Korony Gór Polski - Turbacza i Mogielicę.

Na parkingu w Koninkach zameldowałem się 7:05. Niebo było mocno zaciągnięte, siąpił deszcz a termometr pokazywał 11'C. Brrr...
Zaserwowana gorąca herbata z termosu plus śniadanie dodała nieco ochoty do wyjścia. Na szlak niebieski wyruszyłem o 7:35 i wówczas przestało padać :)

Szlak na Turbacz jest dobrze znaczony i prowadzony po części przygotowanymi ścieżkami (schody z bali, mostki drewniane itp). Niestety o jego walorach widokowych nie mogę się wypowiedzieć, gdyż przez większość wędrówki była mgła.



10 minut przed szczytem znajduje się schronisko, które jednak dziś rano było praktycznie puste - spotkałem zaledwie dwie osoby.
Od schroniska wędrówkę na szczyt kontynuuje się już szlakiem czerwonym.

Na szczyt dotarłem o godzinie 9:55, więc wejście zajęło mi 2:20 min. Zejście 1:35 Szlak nie należy to ciężkich aczkolwiek swoje trzeba podejść :)

To mój 17 szczyt z listy KGP :))

Całkowity czas wycieczki w dwie strony na Turbacz z parkingu w Koninkach: 3h 55 min.