niedziela, 16 stycznia 2022

Beskid 824 m; Kiczory 990 m; Kyrkawica 973 m (Beskid Śląski) 16.01.2022 r.

W niedzielny poranek wybrałem się ze swoim tatą w piękny i mroźny Beskid Śląski. Naszym celem były należące do Korony Beskidu Śląskiego - Kiczory.
Na dole termometr wskazywał -4,5' C, na górze "tylko" - 5'C, jednak dość silny wiatr potęgował uczucie chłodu i szybko wychładzał. Śniegu było więcej niż się spodziewaliśmy, ale w większości trasy ubity i mocno zmrożony. Na zejściu sporo oblodzeń. Piękna, słoneczna pogoda sprawiła, że można było delektować się pięknymi widokami i nacieszyć oczy :) Więcej na zdjęciach poniżej.    

Trasa: Przełęcz Kubalonka (parking) - Beskid (824 m) - Mraźnica - Kiczory (900 m) - Kyrkawica (973 m) - Pod Kyrkawicą - Mraźnica - Beskid (824 m) - Przełęcz Kubalonka.

Czas przejścia: 3 godziny i 45 minut (czas według mapy: 4 godziny, 41 minut)

Suma podejść: 612 m

Dystans: 14,6, km

 

piątek, 7 stycznia 2022

Trzydniowiański Wierch - wierzchołek N 1758 m i S 1765 m; Kończysty Wierch 2002 m (Tatry Zachodnie) 7.01.2022 r.


Wybrałem się w Tatry przy znakomicie zapowiadającej się pogodzie. Moim celem był Kończysty Wierch. Już kilka lat temu próbowałem wejść na ten szczyt zimą, jednak z powodu trudnych warunków, wędrówkę zakończyłem wówczas na Trzydniowiańskim Wierchu. Tym razem już o świcie było wiadać, że prognozy raczej się sprawdzą, gdyż na niebie nie było ani jednej chmurki. Srogi był za to mróz - w momencie startu (6:55) na parkingu było -14'C. Na szczycie Kończystego o 10:36 niewiele mniej, choć tam słońce robiło mimo wszystko swoje.  
Drobne trudności w osiągnięciu szczytu były w postaci oblodzonego podejścia. Niezbędne w mojej ocenie były więc raki, które założyłem na Trzydniowiańskim Wierchu (wcześniej wchodziłem w raczkach). Na szlaku były jednak osoby, które zdecydowały się na wejście tylko w raczkach, co w tych warunkach nie było chyba najlepszym pomysłem, ale nie mi to oceniać. Można tylko apelować do turystów, by w stromym i oblodzonym terenie nie poruszali się w raczkach, bo one służą do czegoś innego...
W trakcie zejścia do doliny temperatura podnosiła się z każdą chwilą, więc w samej dolinie była już tylko delikatnie ujemna. Powrót nią na parking i tak nie należał do przyjemności (bardzo dużo ludzi), ale tak to już zazwyczaj jest ;)
Podsumowując tę wycieczkę dodam, że oczywiście warto było wstać parę minut po trzeciej w nocy, by znowu zobaczyć białe, jakże piękne Tatry na tle błękitnego nieba. 'Baterie' zostały naładowane, więc można było wracać do domu :)  

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następnego dnia dowiedziałem się, że gdy ja ruszałem na Kończysty Wierch, trzech chłopaków (Michał, Aleksander i Adam) ruszyło na Gerlach. Niestety było to ich ostatnie wyjście... Po dwóch dniach poszukiwań nadeszły tragiczne informaje - odnaleziono ich ciała. 
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Trasa: Dolina Chochołowska (parking) - Polana Trzydniówka - Trzydniowiański Wierch - Kończysty Wierch (2002 m) - powrót tą samą trasą.

Czas przejścia: 7 godzin i 2 minuty (czas według mapy: 8 godziny, 35 minut)

Suma podejść: 1296 m

Dystans: 20,3 km