Kolejny wyjazd z cyklu 'Diadem Polskich Gór' (53/80).
Tym razem udaje się do miejscowości Leluchów położonej na granicy polsko-słowackiej, skąd zaczyna się niebieski szlak na mierzący 936 m Kraczonik w Beskidzie Sądeckim.
Pogoda bardzo przyjemna, rano termometr wskazuje - 3'C, dzięki czemu błoto na początku szlaku jest jeszcze 'ścięte', choć słońce już mocno przygrzewa. Temperatura rośnie jednak bardzo szybko, bo wracając na dół buty mocno oblepiają się już błotem...
W połowie drogi dołącza do mnie piesek, który właśnie wraca ze szczytu z parą turystów. Dostaję od nich informację, że to nie ich pies, i że dołączył do nich na dole. Przy mijaniu piesek postanawia tym razem dołączyć do mnie i ponownie zdobyć szczyt :) Tak więc razem wchodzimy na Kraczonik i Kraczoń, a w drodze powrotnej poznany towarzysz...dołącza do grupy idącej na szczyt :)
Tak oto szybko kończy się nasza krótka znajomość. Swoją drogą, dosyć ciekawy przypadek ;)
Po powrocie na dół udaję się jeszcze na małe zwiedzanie do Muszyny, a następnie do Starego Sącza, który faktycznie sprawia wrażenie starego, ale i bardzo klimatycznego miasteczka.
.png)
.png)
.png)