Na inaugurację Nowego Roku za cel wybrałem położony w Beskidzie Śląskim szczyt Glinne (1034 m). Jadąc w Beskidy dane mi było obserwować piękny spektakl na niebie. Niestety trwająca od kilku dni odwilż również w Beskidach odcisnęła już swoje piętno. Na dole po śniegu nie było ani śladu, a zamiast tego mnóstwo wody i błota. Im wyżej, tym śnieg zaczynał się stopniowo pojawiać, choć był mokry i w małej ilości. Jedynie przed szczytem nieco utrudniał wędrówkę, bo momentami zapadałem się po łydki.
Gdy rozpoczynałem wędrówkę w Węgierskiej Górce było 5'C na plusie, na szczycie ciut chłodniej 3'C, choć akurat tu odczuwalny chłód potęgował silny wiatr. Jednak dodatnia od kilku dni temperatura sprawiła, że śnieg topniał na potęgę powodując miejscowe "podtopienia" szlaku. Nawet Soła w Węgierskiej Górce wyglądała i brzmiała groźnie (filmik).
Czas przejścia: 3 godziny i 24 minuty (czas według mapy: 4 godziny, 6 minut)
Suma podejść: 694 m
Dystans: 12,1 km
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz