niedziela, 10 czerwca 2018

CZĘSTOCHOWA 10.06.2018 r.

Mimo, że Częstochowę od dawna mieliśmy "na tapecie" decyzja o jej zwiedzeniu zapada dość spontanicznie w niedzielę rano przed śniadaniem :) O 11:40 byliśmy już na miejscu. Parkujemy na ulicy Krakowskiej niedaleko Bazyliki Archikatedralnej Świętej Rodziny. Parking płatny od poniedziałku do piątku, więc stoimy za free ;) 
Częstochowa liczy ponad 224 tyś mieszkańców i jest drugim co do wielkości miastem w województwie Śląskim. Na Wikipedii możemy przeczytać że "Stara Częstochowa, obecnie część Częstochowy, została założona między 1370 i 1377 rokiem i była miastem królewskim Korony Królestwa Polskiego. Współczesna Częstochowa powstała z połączenia Starej Częstochowy z Częstochówką 19 sierpnia 1826 roku".
Częstochowa znana jest przede wszystkim z Klasztoru na Jasnej Górze, w którym znajduje się obraz Matki Boskiej Częstochowskiej - jest to główny ośrodek kultu maryjnego i oczywiście cel tysięcy pielgrzymek. O samej Jasnej Górze można by bardzo wiele napisać, ale nie miejsce tu na tak obszerną lekcję historii...
Zwiedzanie zaczynamy od Placu Ignacego Daszyńskiego i kościoła pw św. Zygmunta, gdzie zaczyna się "deptak" w stronę Jasnej Góry - Aleja Najświętszej Maryi Panny.
Z racji tego, że jest niedziela a do tego ta bez handlu, na ulicach jest raczej spokojnie. Otwarte są głównie lokale gastronomiczne, sklepy z pamiątkami itp
Miasto robi na nas pozytywne wrażenie. Większość kamienic jest zadbana i dobrze utrzymana. Sama Aleja również prezentuje się dosyć okazale.
Przy Ratuszu organizowana jest jakaś impreza koszykarska, więc jest głośno i trochę się dzieje ;)
Podziwiamy efektowny mural zdobiący ścianę szczytową jednego z budynków mieszkalnych...
oraz pomnik Marka Perepeczki odsłonięty 31 października 2014 r.
Jej autorem jest rzeźbiarz Wojciech Pondel. Wykonana z brązu rzeźba pomnikowa, przedstawia postać aktora, siedzącego na ławce parkowej.
Dokucza nam nieco pogoda. Jest bardzo gorąco, by nie powiedzieć jak na patelni :) Wykorzystujemy każdą okazję, żeby się nieco schłodzić :)
Przed samą Jasną Górą, po lewej stronie jest park im. Stanisława Staszyca. Za chwilę poszukamy tam cienia i ochłody...
Zespół klasztorny na Jasnej Górze prezentuje się bardzo okazale...
Po kilku minutach jesteśmy już w parku, gdzie nasze pociechy mają "chwilę" dla siebie.
W tym samym parku znajdziemy również toaletę (płatna 1 zł) oraz muzeum Częstochowskie
Z boku klasztoru jest również parking dla samochodów, więc jest możliwość podjazdu na samą Jasną Górę. Cen za parkowanie jednak nie sprawdzaliśmy.
Z kolei na ulicy 7 Kamienic (równoległa do Alei) znajdziemy m.in. kilka sklepów z pamiątkami nie tylko z Jasnej Góry , ale również z samej Częstochowy
W drodze powrotnej kilka razy widzimy fajny zabytkowy autobus...
Docieramy też na Stary Rynek na którym jednak do podziwiania za wiele nie znajdujemy... Można wręcz odnieść wrażenie, że to miejsce "wypadło z obiegu".
Ogółem w bardzo gorącej Częstochowie spędzamy prawie 4 godziny i wszyscy mamy dosyć. Nie Częstochowy rzecz jasna a upału, który dał nam trochę w kość. Mimo, iż osobiście przez Częstochowę przejeżdżałem mnóstwo razy to po raz pierwszy byłem tu w celu zwiedzania... Na tyle co udało nam się zobaczyć będąc z dwójką dzieci można powiedzieć, że wrażenia mamy jak najbardziej pozytywne!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz