Pomimo nie do końca sprawnej nogi (jeszcze kilka dni temu nie mogłem normalnie chodzić), wybraliśmy się pełnym rodzinnym składem na sobotnią wycieczkę, której celem był Nadwiślański Park Etnograficzny w Wygiełzowie, Chrzanów oraz Trzebinia.
Skansen w Wygiełzowie zrobił na nas pozytywne wrażenie. Jest dosyć duży i posiada sporo ciekawych eksponatów. W cenie jest również zwiedzanie Dworu z Drogini oraz muzeum znajdującego się w jego wnętrzach.
Ceny biletów: normalny 12 zł., ulgowy 8 zł., dzieci do lat 7 wstęp bezpłatny.
Chrzanów to miasto w wojewódźtwie Małopolskim liczące ok 37 tyś. mieszkańców.W Chrzanowie byłem tylko raz, jako 5 letnie dziecko na koloniach. Potem jakoś nie miałem okazji by tu zajrzeć.
Zwiedzamy Rynek i jego okolice oraz znajdujący się nieopodal Plac Tysiąclecia, na którym odbywał się zjazd "Żarciowozów" :)
Po Chrzanowie jedziemy nad jezioro na mały reset :)
Jezioro Chechelskie znajdujące się pomiędzy Chrzanowem a Trzebinią administracyjnie należy do Trzebini i Piły Koscieliskiej. Jak widać, pierwszy gorący dzień w tym roku sprawił, że ludzie tłumnie przybyli nad zbiornik, a część zdecydowała się nawet na kąpiel :)Trzebinia to miasto-sąsiad Chrzanowa, liczy około 20 tyś mieszkańców. Tu również zwiedzamy Rynek i najbliższe okolice.
Cała wycieczka okazała się bardzo udana. Jedynie co nam dokuczało to temperatura - to był chyba najcieplejszy dzień w tym roku a temperatura sięgnęła okolic 25'C. Dzieci spisały się bardzo dobrze, a mimo wszystko przeszliśmy łącznie kilka dobrych kilometrów. W Trzebini dała już znać o sobie moja kontuzjowana noga, więc wycieczkę kończyłem z grymasem bólu na twarzy, ale biorąc pod uwagę ile dzisiaj pochodziłem to i tak było dobrze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz