Pobudka o 3:10 nawet latem to nic miłego, ale solowa wycieczka na Otargańce okazała się całkiem przyjemna. Pogoda dopisała, bo słońce zbytnio nie przypiekało, a na szlaku spotkałem dosłownie kilka osób, więc w ciszy i spokoju mogłem nacieszyć się górami. Jak wiadomo na Słowacji zawsze jest mniej ludzi, a do tego ten szlak do zbyt popularnych także nie należy. Mimo wszystko jest trochę wymagający (suma podejść 1532 m) i nie uświadczymy tu żadnego schroniska. Jest to o tyle istotne, że dobrze trzeba przemyśleć zwłaszcza ilość zabieranych płynów, by gdzieś w połowie drogi nie pozostać bez wody.
Podejście na Ostredoki jest już nieco wymagające, gdyż obecnie przypomina tor przeszkód. Na ścieżce leży sporo powalonych drzew, a nie wszystkie da się obejść, więc trzeba się naskakać i nagimnastykować. Po osiągnięciu szczytu jest nagroda - przez następne godziny wędrówki granią można się już tylko skupić na podziwianiu widoków :) Tu mała uwaga - jeśli chcemy wejść na północny szczyt Ostredoka to trzeba się pofatygować kilka metrów do góry, gdyż szlak trawersuje poniżej wierzchołka. To samo tyczy się Niżnej Magury. Większość osób nie jest tego chyba świadoma. Następnie na rozkładzie jest jeszcze kilka szczytów z Jakubiną w roli głównej, a kończę wycieczkę długim i żmudnym zejściem przez Dolinę Jamnicką.
Na koniec pozostaje formalność czyli 3,5 godzinny powrót do domu...
Trasa: Wąska dolina (parking) - Ostredok - wierzchołek południowy (1674 m) - Ostredok - wierzchołek północny (1714 m) - Niżna Magura (1920 m) - Pośrednia Magura (2050 m) - Wyżna Magura (2095 m) - Jakubina (2194 m) - Jarząbczy Wierch (2137 m) - Nad Niską Przełęczą - powrót Doliną Jamnicką
Czas przejścia: 7 godzin i 54 minuty (czas według mapy: 8 godzin, 49 minut)
Suma podejść: 1532 m
Dystans: 18,4 km
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz