Po San Marino udajemy się do Wenecji. To moja druga wizyta tutaj, a mimo to jestem znowu mile 'zaskoczony'. Dla dzieciaków to tak naprawdę pierwszy raz (Sławek był w Wenecji jak miał roczek). Pogoda jak widać na zdjęciach dopisała, więc pozostało nam tylko napawać się atmosferą tego miejsca. A Wenecja bez wątpienia jest piękna i niepowtarzalna!!!
W kwestii technicznej - samochód zostawiamy na lądowej części miasta i jeden przystanek pokonujemy autobusem, który zatrzymuje się na dworcu. Parkingów jest sporo, większy problem jest taki, że większość zajęta. Ceny od 5 euro za dzień (te były zajęte). Nasz parking kosztował 12 euro/dzień. Komunikacja między 'lądową' a 'wodną' częścią miasta jest bardzo dobra. Praktycznie co 5-7 minut podjeżdżał autobus/tramwaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz