Choć czasy mamy już "normalne", to wciąż odbywa się maraton zdalny w ramach 'Tour de Silesia'. Jest to pozostałość po czasach 'covidovych', kiedy to nie było możliwości brania udziału w żadnych imprezach masowych i żeby cokolwiek mogło się odbyć organizowane były wówczas wydarzenia zdalne.
Edycja zdalna TdS cieszyła się na tyle dużą popularnością, że pozostała do dnia dzisiejszego. Jako, że wziąłem udział w II i III edycji, w tym roku również postanowiłem kontynuować tę tradycję :)
Jeśli chodzi o edycję zdalną to do wyboru są trzy dystanse - 125 km, 250 km oraz 500 km. Oczywiście każdy dystans ma swój limit czasowy (125 km to 10 godzin brutto). Trasa jest dowolna z tym, że 51% każdego przejechanego dystansu, musi znajdować się w granicach województwa Śląskiego, Opolskiego oraz czeskich krajów: Ołomunieckiego i Morawsko-Śląskiego.
Ja ponownie pojechałem najkrótszy dystans tj 125 km. Czas brutto 5:53:27. Oczywiście nie poprzestałem na tym i całą jazdę zakończyłem wynikiem 161,3 km w czasie brutto 7:51:13.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz