piątek, 6 października 2017

WYSOKA KOPA 1126 m (Góry Izerskie) 23.09.2017r. KORONA GÓR POLSKI 19/28

Na powrocie z wakacji mamy w planach "zaatakować" położoną najbardziej na zachód Wysoką Kopę w Górach Izerskich. Po całodziennej jeździe zatrzymujemy się w Szklarskiej Porębie w pensjonacie Dask Resort. Pensjonat bardziej podchodzący pod hotel (wysoki standard) a właściwie niewiele różniący się od hotelu, więc tym bardziej wart polecenia. Ceny jak na Szklarską bardzo przyzwoite. Za 4-osobowy pokój płacimy 147 zł. Na miejscu w cenie dostępna m.in. bawialnia dla dzieci.

Następnego dnia (sobota) pobudkę mamy o 6:00. Trochę trwa zanim wygramolimy się z łóżek. Obowiązkowa herbata w termosie jakieś jedzonko i wyjazd do pobliskich Jakuszyc. Tu rozpoczyna się zielony szlak na Wysoką Kopę.

Niestety jest pochmurno i zimno. Na parkingu termometr w samochodzie pokazuje zaledwie 6'C. Na szczycie telefon pokaże ledwie 2'C.

Decydujemy, że na szczyt wchodzimy sami - dzieci dzisiaj mają wolne :)

Na parking w Jakuszycach bardzo łatwo trafić. Jadąc drogą nr 3 ze Szklarskiej w stronę Harrachova  najpierw mijamy stację benzynową po lewej, by po 500 m dojechać do parkingu na którym stoi charakterystyczny maszt. Naprzeciw parkingu jest restauracja.

Na szlak wychodzę o 7:55. Droga na Kopę nie jest zbyt wymagająca. Szlak zielony prowadzi utwardzoną drogą a po około 30 min dochodzimy do asfaltu. 
początek szlaku
Później na rozwidleniu skręcamy w prawo i teraz idziemy już szlakiem zielony/niebieski. Droga cały czas niestety asfaltowa momentami idąca delikatnie do góry. 
Po około 35 minutach dochodzimy do miejsca, gdzie w lewo (w las) odbija szlak czerwony. Tutaj w końcu jest trochę terenu, ale niestety również po ostatnich opadach dużo błota. Leśny odcinek czerwonego szlaku to tak naprawdę jedyne "podejście" choć i ono jest dosyć łagodne i...krótkie.
Po następnych 10 minutach jesteśmy bowiem na kolejnej drodze utwardzonej. Tą po 5 minutach dochodzimy do wiatki.
Tutaj najważniejsza wiadomość. Nie kontynuujemy marszu czerwonym szlakiem! Idziemy za wiatkę, gdyż tam jest ścieżka prowadząca na szczyt (na szczyt nie ma już szlaku). Ścieżką idziemy około 10 minut (ścieżka czytelna, nie ma możliwości zabłądzenia) i dochodzimy do kopczyka kamieni... Szczyt :)
Jest 9:25 więc wejście zajęło mi dokładnie 1 h 30 min. Na szczycie nieprzyjemnie wieje, więc na gorącą herbatę i jedzenie rezerwuję tylko 5 min :)

Droga powrotna taka sama i tak naprawdę z racji tego, że nie było jakiegoś wielkiego podejścia zajmuje tyle samo czasu. Cała operacja zdobycia szczytu zajęła mi 3 godziny.
Moja małżonka tą trasę zrobiła w 3 godz. i 15 min. Oczywiście przy ładnej pogodzie można zarezerwować sobie pół godziny więcej, my jednak dziś nie mieliśmy warunków ani widoków :)

Długość całego odcinka ~ 6,5 km (13 km w dwie strony)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz