poniedziałek, 27 maja 2019

SZWAJCARIA 18-26.05.2019 r.

Operacja "Szwajcaria" trwała od 18.05 do 26.05.2019 r. Przez ten czas pokonaliśmy 3131 km samochodem i wiele kilometrów pieszo zwiedzając takie miasta jak: Seewalchen am Attersee (Austria), Lauterbrunnen, Zurych, Interlaken, Berno, Grindewald, Lucerna (Szwajcaria) oraz Vaduz (Liechtenstein).
Nasza "baza" znajdowała się w Lauterbrunnen i to stąd robiliśmy wypady do innych miast oraz piesze wycieczki po okolicach.
Jeśli chodzi o moje wrażenia to dla nas Polaków jest tam po prostu bardzo drogo. Nie ma sensu przeliczać tamtejszych cen na złotówki, chyba, że 1:1. W Polsce czekolada kosztuje 2,5-3,5 i podobnie w Szwajcarii tyle, że tam płacimy we frankach :) Dla rozeznania 1 frank ~ 3,80 zł. 
Ceny są generalnie wyższe o 100-200% a czasami nawet sporo więcej. Najtańszym sklepem był tam Lidl, ale znaleźliśmy tylko jeden - w Interlaken.

Jeśli chodzi o poruszanie się samochodem to na drogach jest bardzo dużo kamer i fotoradarów, więc trzeba się naprawdę pilnować by nie przekraczać dopuszczalnej prędkości.
Mam nadzieję, że my robiliśmy to na tyle dobrze, że żaden mandat do zapłacenia nie przyjdzie...

Parkowanie w centrum miast jest o tyle utrudnione, że najczęściej można parkować maksymalnie 1-1,5 h, więc jeśli chcemy zwiedzać i zostawić samochód na dłużej pozostają nam parkingi wielopoziomowe. Tych jest dużo w każdym mieście z tym, że do najtańszych nie należą (jak wszystko w tym kraju). Ciekawostką były za to parkometry w których nie pobieramy bileciku... Wrzucamy pieniądze, wybieramy numer miejsca na którym stoimy i to wszystko. Każdy może sobie na takim parkometrze sprawdzić, ile zostało nam jeszcze czasu. Aby poruszać się  po Szwajcarii niezbędna jest winieta. Są tylko całoroczne i kosztują 40 CHF (~152 zł). Kończąc wątek samochodu trzeba jeszcze wspomnieć o paliwie. To o dziwo nie jest tak drastycznie drogie jakby mogło się wydawać i nie ma większej różnicy z np Austrią. 1 L benzyny to koszt około 1,60-1,70 CHF czyli około 6,20-6,30 zł. Porównując to do Szwajcarskich pensji to tak, jakby u nas paliwo kosztowało 2 zł. Stąd później taka różnica między nami a Zachodem...
Trochę zastrzeżeń można mieć do infrastruktury drogowej i pieszej. Jak na kraj, który w większości rankingów dotyczących zamożności jest na 1 miejscu to szału nie ma. Rozwiązania drogowe w niektórych miejscach nie były super czytelne i intuicyjne i np w porównaniu do Holandii jeszcze sporo Szwajcarii brakuje...
W ogóle nie widać tego, że Szwajcarzy są bardzo zamożni i można by rzec, że to taka średnia Europejska.
W miastach, zwłaszcza w centrum dominuje komunikacja zbiorowa. Wszechobecne są trolejbusy (są w każdym większym mieście) i tramwaje.
Natomiast jeśli chodzi o teren na jakim leży ten kraj to tutaj biją większość na głowę. Widoczne na każdym kroku Alpy zapierają dech w piersiach. Każdy znajdzie tu coś dla siebie zwłaszcza, że tereny te są bardzo mocno skomercjalizowane. Na większość szczytów dostaniemy się kolejkami, ponadto w regonie którym byliśmy były 53 szlaki turystyczne - lecz o tej porze roku zdecydowana większość była niestety pozamykana (zagrożenie lawinowe). Ponadto jest cała masa innych atrakcji jak loty na paralotniach, przejazdy quadami, kolejkami itp.
 Warunki przyrodnicze i rozliczne łąki sprawiają, że na każdym kroku pasą się krowy i inne zwierzęta (kozy, osły, lamy itp) "obowiązkowo" wyposażone w dzwonki. Dzwonek to jeden z symboli tego kraju i króluje na każdym stoisku z pamiątkami.
 Wybierając się do Szwajcarii dobrze jest zaopatrzyć się w odpowiednią ilość franków, gdyż na miejscu wymiana walut nie jest taka prosta. Kantorów praktycznie nie ma, więc wymiany możemy dokonać w bankach, które oprócz korzystnego dla siebie kursu pobierają jeszcze prowizję 5 CHF. 
Ponadto należy pamiętać, że Szwajcarzy mają inne gniazdka elektryczne, więc na większość sprzętu potrzebna będzie przekładka (tak jak w UK - tylko ta Szwajcarska jest inna).
Szwajcaria nie jest w UE. Dzwonienie do Polski nie jest zatem najlepszym sposobem na komunikację. U mojego operatora minuta kosztowała 7 zł przy czym dzwoniący płaci 5 zł a odbierający połączenie 2 zł. Z internetem jest jeszcze gorzej, pozostaje wobec tego korzystać z bezpłatnego Wi-Fi, które jest dostępne w wielu miejscach.
Jeśli chodzi o język to pomimo, że angielski nie jest tu topowym językiem dogadamy się zwłaszcza w różnego typu informacjach, kasach itp. Oczywiście zdecydowana większość osób mówi tutaj po niemiecku (różne dialekty) i jeśli ktoś zna ten język to nie zginie :)

Podsumowując, Szwajcaria na pewno warta jest odwiedzenia. Piękne miasta i tereny górskie sprawiły, ze wyjechaliśmy ze Szwajcarii w pełni usatysfakcjonowani.
Niezapomniane wrażenia i widoki na długo pozostaną w naszych głowach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz