sobota, 19 września 2020

KOPROWY WIERCH 2363 m. (Tatry Wysokie) 19.09.2020 r.

Pobudka w środku nocy do przyjemnych nigdy nie należy, ale tym razem wyspałem się na tyle dobrze, że obudziłem się tuż przed budzikiem o 3:05 :) Około 4:00 wyjeżdzałem już z Tychów w stronę punktu docelowego, jakim w tym dniu było Szczyrbskie Jezioro na Słowacji (Strbskie Pleso). Na miejscu zameldowałem się około 7:15 (parking płatny 6 euro), a piętnaście minut później ruszyłem niebieskim szlakiem w kierunku Koprowego Wierchu. Początek szlaku to asfaltowa droga, którą idzie się około 50 min. Drogą od czasu do czasu poruszają się samochody mające zezwolenie na dojazd do schroniska/hotelu (Popradska Chata). To ten sam szlak, którym rozpoczyna się wędrówkę na Rysy z tym, że po pewnym czasie na Rysy odbija szlak czerwony, a na Koprowy wędrówkę kontynuować trzeba dalej szlakiem niebieskim. 
Śniadanie mam przyjemność zjeść przy mostku nad Żabim Potokiem. Jest to miejscówka, przy której zatrzymuje się sporo osób. Po 15 minutach i uzupełnieniu kalorii czas ruszyć dalej.  
Równo o 10:00 jestem przy Wielkim Stawie Hińczowym (1946 m.), skąd po chwili trzeba już ostro piąć się w górę na Koprową Przełęcz Wyżnią. Na początku wygląda to "groźnie", ale po paru chwilach jestem już na przełęczy (10:28).
Tutaj krótki odpoczynek i można iść dalej. Zapewne część osób w tym miejscu myśli, że czeka ich ostatnie strome podejście na szczyt. Nic bardziej mylnego, bo widziany z przełęczy szczyt to nie Koprowy Wierch tylko Koprowe Ramię (2312 m.). Dopiero, gdy osiągniemy ten wierzchołek, ukaże się główny cel wycieczki.  
Na szczycie Koprowego Wierchu (2363 m.) jestem o 11:15 (wejście zajęło mi 3 godz. 45 min z odpoczynkami), jednak ze względu na spory tłok robię tylko trochę fotek i zaczynam schodzić na dół. 
Droga dłuży się głównie przez ciągłe mijanki z wchodzącymi, ale ostatecznie przy samochodzie jestem o 14:10. Wycieczkę mogę zaliczyć do bardzo udanych, choć niestety zdziwiła mnie trochę duża liczba turystów na szlaku. Owszem zakładałem, że na Rysy będzie szło sporo osób, ale liczyłem, że na Koprowym będzie spokojnie. Nic bardziej mylnego. Już rano ludzi podchodzących było sporo, a w momencie kiedy rozpocząłem zejście na górę chwilami szły wręcz tłumy. Jednak wszystkie te niedogodności wynagrodziła mi niemal bezwietrzna pogoda, a przede wszystkim kapitalne widoki! 
Jeśli chodzi o samą trasę to Koprowy Wierch nie stawia większych wymagań poza solidną kondycją. Nie jest to szlak techniczny (ręce przydadzą się jedynie przed samym szczytem), a na trasie nie znajdziemy żadnych sztucznych ułatwień w postaci łańcuchów czy klamer. 

Dystans: 17,8 km
Suma podejść: 1213 m.
Czas: 6 godz, 40 min. (wg mapy 8 godz. 5 min.)

4 komentarze:

  1. Wreszcie Twoje ukochane Taterki :-) Fajna wycieczka, choć też nie spodziewałbym się tylu ludzi od strony Słowackiej. Wszystko się zmieniło ostatnio i trochę mnie to niepokoi! Piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  2. No w końcu się doczekałem :) A jeśli chodzi o Słowacką stronę to kilka razy miałem już okazję tam być, ale chyba pierwszy raz miałem takie tłumy. Zawsze pod ten szlak podjeżdzało się w miarę blisko, a teraz tyle samochodów, że dodatkowy kilometr zrobiłem idąc drogą, a przecież jest druga połowa września... To chyba przez tę pandemię. Dzięki bardzo :)

    OdpowiedzUsuń